środa, 20 kwietnia 2016

Było blisko

Szukając zaniedbanych, pasiek natrafiłem na jedną, wyglądającą obiecująco. Stare ule, wydawały się być domem nie leczonych pszczół. Tylko z kilku wylatywały pszczoły jednak postanowiłem spróbować i poszukać właściciela. Bardzo szybko przyszedł starszy Pan z laską. Wypytałem się jak gospodarzy i czy leczy pszczoły-jaką gospodarkę stosuje. Nieznajomy zaczął opowiadać historię jak to pszczoły zostały otrute przez sąsiada. 
Pytając o warrozę dowiedziałem się, że Pan leczy pszczoły. Szybko jednak zmienił zdanie gdy oznajmiłem mu, że szukam pszczół nie leczonych i chętnie bym takie kupił. Rozmowa potrwała jeszcze chwilę jednak nie mogłem znaleźć wspólnego języka, a pierwsze pozory okazały się być mylące. 

Badając środowisko innych podobnych ludzi bardzo szybko można zauważyć kompletny brak świadomości o problemach dzisiejszego pszczelarstwa. Jedna rzeczą w jakiej są najbardziej zorientowani to cena miodu!. 


niedziela, 17 kwietnia 2016

Uncapping varroa na wiosnę


Tak zachowuje się rodzina nie leczona, która przetrwałą zimę. Wyciągając odsklepione poczwarki nie zauważyłem jednak w nich warrozy na dnie. Warroza już z nich uciekła ?, a może jej nie było?. 


poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Podsumowanie pierwszej zimy bez leczenia.

Pogoda dopisuje, pszczoły znoszą duże ilości pyłku więc mogę podsumować straty zimowe. Z 37 rodzin pozostało 3 (8%). Wszystkie ruszyły z dużym impetem w nowy sezon dając nadzieje na szybkie odbudowanie strat. Jedna z rodzin jest nico słabsza lecz widać w niej rozpęd i dynamikę co dobrze rokuje na przyszłość. W połowie kwietnia podejmę pierwsze próby wychowania matek po rodzinach, które przetrwały pierwsze starcie z pasożytem varroa oraz innymi patogenami.