W ostatnim poście pisałem jak rodziny wyszły po drugiej zimie bez leczenia. Było nawet dobrze. Niestety im bliżej lata tym coraz bardziej dają się we znaki moim pszczołom choroby czerwiu, a w szczególności grzybica wapienna. Obserwuję również że w niektórych rodzinach brakuje dorosłych pszczół. W ulu zostają tylko te młode świeżo wygryzione, a stare zapewne wylatują z ula i giną. Rodziny takie bardzo słabo się rozwijają.
Jak do tej pory zimę przetrwało 6 rodzin - 4 z nich dały mi po jednym odkładzie więc jest ich 10. Nie jest to dużo, a na kolejne podziały przyjdzie sporo poczekać bo pogoda jest w tym roku bardzo słaba. Sady kwitły jak padał deszcz lub było zimno. Rodzin TF nie planuje wywozić na rzepak NN tylko pogorszyło by sprawę.
Po co robiłeś odkłady tak wcześnie. Osłabiłeś i tak dość słabe rodziny?
OdpowiedzUsuńPrzecież ten rok nie dość że słaby pogodowo to jeszcze pożytki się przesunęły...
Warto poczekać na pogodę i dzielić wtedy kiedy rodziny wejdą w siłę zdolną do biologicznego podziału...zwłaszcza jeśli ma się takie rodziny...
Zrobiłem odklady 2 ramkowe ze starą matka. Na tym samym pasiwczysku. Czerw na wygryziwniu. Stara rodzina nie słabnie tak bardzo. Do starej rodziny idą mateczniki zasklepione.
OdpowiedzUsuń